Zastanawialiście się kiedyś co o Polsce myślą obcokrajowcy? A słyszeliście co Brazylijczycy uważają na temat polaków? 😀Chcielibyście połechtać swoje ego? A
Nie mogę mówić za wszystkich, ale jestem dumny, że mam członków rodziny z Polski. (Przepraszam, jeśli powiedziałem coś niepoprawnie.)
#polacy #stereotypy #polonia 👉 Link do formularza konkursowego i regulaminu: https://bit.ly/Konkurs_MyslPoPolsku👉 Link do strony projektu: https://myslpopo
Trzecią pracą o działaniach wojennych 1792 roku, ale tylko na Wołyniu, jest książka B. Pawłowskiego Wojna polskorosyjska 1792 r. na Wołyniu, która została wydana w Równem w 1936 roku, a jest przedrukiem z Rocznika Wołyńskiego t. V. Jest to mała broszurka, której treść kończy się przed bitwą pod Dubienką.
Miał wtedy 24 lata i o naszym kraju – prócz tego, że w 1939 r. zaatakowali nas Niemcy, a w 1989 r. wyzwoliliśmy się z komunizmu – wiedział niewiele. Dla niego była to po prostu Europa Wschodnia, choć Polacy, których znał, zawsze podkreślali, że Środkowa. Najpierw mieszkał w Tarnobrzegu, gdzie był jednym z dwóch Anglików i
Napisano Lipiec 11, 2017. Myślą różnie. Sporo nas nie lubi bo jesteśmy zdolni, znamy języki, jesteśmy pracowici i mniej nam się płaci niż brytyjczykom. Brytyjczycy lubią Polki bo są
xAKio. Saga transferowa z przenosinami Lewandowskiego do Barcelony trwała wiele miesięcy, ale zakończyła się szczęśliwie. "Lewy" po ośmiu latach opuścił Bayern Monachium i za 45 milionów euro (plus 5 mln w bonusach) spełnił swe marzenie. Trafił do Hiszpanii, a przy okazji został najdroższym polskim piłkarzem w historii. Kibice na całym świecie żyją tym transferem i śledzą niemal każdy krok Polaka w nowym klubie. Były gwiazdor Bayernu dołączył do nowej drużyny podczas przedsezonowego obozu w Stanach Zjednoczonych i właśnie tam rozegrał pierwszy mecz dla "Dumy Katalonii". W Las Vegas odbyło się El Clasico, w którym Barcelona wygrała 1:0 z Realem Madryt. Lewandowski rozegrał 45 minut i zebrał pozytywne recenzje, choć nie strzelił gola. Jego debiut nie przekonał jednak Jana Tomaszewskiego, który w ostatnich tygodniach kilkukrotnie krytykował transfer 33-latka i związane z nim działania. Jan Tomaszewski dosadnie o zachowaniu Lewandowskiego. Padło porównanie do granata W debiucie Lewandowskiego jeden szczegół zwrócił największą uwagę kibiców. Zobaczcie w galerii poniżej, co to było: Tomaszewski bez ogródek o debiucie Lewandowskiego. Współczuje piłkarzowi Jak Tomaszewskiemu podobał się debiut Lewandowskiego? Odpowiedział na to pytanie w specjalnym łączeniu na żywo z "Super Expressem", nieco ponad 24 godziny po zakończeniu meczu Barcelona - Real. - Mniej więcej. Mniej mnie się podobał, więcej się nie podobał. Dlaczego? Dlatego, że współczuję Robertowi - wypalił legendarny bramkarz w rozmowie z Przemysławem Ofiarą. Po chwili dosadnie rozwinął myśl. Przełomowe wieści ws. Jakuba Błaszczykowskiego! Jerzy Brzęczek powiedział o jego powrocie, padła deklaracja Sonda Czy Robert Lewandowski odniesie sukcesy w Barcelonie? Pewnie, bez dwóch zdań Nie - W tej chwili przeżywa najgorsze, moim zdaniem, dni w swoim życiu jeśli chodzi o stres psychiczny. Przypomnę: dwa miesiące niemieccy dziennikarze zrobili z niego wroga publicznego numer jeden. To nawet, jak to się mówi, człowiek z żelaza by tego nie wytrzymał - stwierdził wstrząsająco 74-latek. - Teraz Robert zdaje sobie sprawę, na co liczą hiszpańscy kibice, na co liczy ta drużyna i na co liczą koledzy z drużyny. Jestem przekonany, że pomimo tego, iż jest najlepszym piłkarzem świata, ma tremę i stres. O niczym innym nie myśli, tylko żeby dobrze wypaść z Realem, teraz z Juventusem i w pierwszym meczu [ligowym – przyp. red.] z Rayo Vallecano - dodał. Pierwszy mecz ligowy sezonu 2022/23 Barcelona rozegra już 13 sierpnia. Właśnie wtedy na Camp Nou przyjedzie Rayo Vallecano, a Lewandowski stanie przed szansą oficjalnego debiutu. Poniżej obejrzysz całą rozmowę na żywo z Janem Tomaszewskim po pierwszym spotkaniu Lewandowskiego w barwach Barcelony: Listen to "SuperSport" on Spreaker.
Na Ukrainie mieszkają „piękne kobiety”, a Niemcy są znani z „zabijania Żydów”. O Polakach Chińczycy również nie mają dobrej opinii. O zbadanie, co przeciętny chiński internauta myśli o europejskich państwach i ich mieszkańcach, pokusili się redaktorzy „Foreign Policy”. Przeanalizowali wyniki wyszukiwarki Baidu dominującej na chińskim rynku – korzysta z niej aż 80 proc. Chińczyków. Przeanalizowano pytania wpisywane do Baidu i wyłowiono z nich te, które dotyczyły Europy. Wykorzystano przy tym mechanizm autouzupełniania, oparty na wyszukiwaniach przeprowadzanych przez wszystkich użytkowników sieci oraz na zawartości stron zaindeksowanych przez Baidu. Na tej podstawie stworzono mapkę stereotypów, przez pryzmat których Chińczycy patrzą na mieszkańców naszego kontynentu. W pytaniach, na które odpowiedzi Chińczycy szukają w internecie, odżywają duchy przeszłości. Chińscy internauci pytają o to, dlaczego Francja i Polska nie mogą pokonać Niemców – choć brak odpowiedniego czasu gramatycznego w języku chińskim (nie istnieje pojęcie „czasów” i „odmiany przez czasy”, czasownik zawsze pozostaje nieodmienny) utrudnia rozpoznanie, czy chodzi o drugą wojnę światową, czy może wyniki ostatnich rozgrywek w piłce nożnej. W przypadku Włoch chińskich internautów najbardziej interesuje, dlaczego Rzym uniknął powojennej krytyki, która nie ominęła Japonii i Niemiec. Niemcy kojarzą się Chińczykom przede wszystkim z antysemityzmem (na szczycie wyszukiwania „holocaust”). Równie często internauci pytają, dlaczego niemieckojęzyczna Austria nie połączy się z Niemcami. Oraz dlaczego Włochy i Hiszpania nie włączą w swoje granice, odpowiednio, Watykanu i Portugalii. Francja kojarzy się z tym, że duży procent jej obywateli ma ciemny kolor skóry. Poza tym wiodące pytanie wpisywane do Baidu dotyczy tego, dlaczego mieszkańcy tego najczęściej odwiedzanego w Europie przez Chińczyków miasta państwa tak często oszukują swoich turystów. Obiektem intensywnego zainteresowania społeczności internetowej w Chinach jest też status polityczny podmiotów wchodzących w skład Wysp Brytyjskich. Padają pytania o niepodległość (lub jej brak) Irlandii, Irlandii Północnej, Szkocji i Walii. Na drugim miejscu jest rola Wielkiej Brytanii w wojnach opiumowych, koleje XIX-wiecznych konfliktów, które zmusiły Chiny do wydzielenia eksterytorialnych dzielnic europejskich (tzw. koncesji) w większych portach i miastach. W samych Brytyjczykach chińskich internautów najbardziej ciekawi ich upodobanie do noszenia peruki i... komentowania pogody. Dziwactwa europejskich podziałów politycznych i granic terytorialnych również wzbudzają chińską ciekawość. Istnieje duże zamieszanie związane z tym, czym jest i jakie kraje zrzeszają takie organizacje, jak Unia Europejska i strefa euro (z tym też, prawdopodobnie, pewne kłopoty mają sami Europejczycy). A co z samymi Polakami? Według chińskich internautów Polacy nie przepadają za Chińczykami. Najczęściej zadawane pytanie brzmi: „Dlaczego Polska nienawidzi Chin?”. Więcej stereotypów przedstawia mapa poniżej (za „Foreign Policy”):
Brytyjczycy o Polakach: szokujący sondaż Data utworzenia: 17 grudnia 2015, 20:47. Instytut badawczy YouGov przeprowadziło sondaż, w którym zapytano Brytyjczyków co sądzą o poszczególnych grupach etnicznych oraz mniejszościach narodowych mieszkających w Wielkiej Brytanii. Najgorzej w raporcie wypadli młodzi biali Brytyjczycy. W opinii respondentów są leniwi, nieuprzejmi, a także często sięgają po alkohol i narkotyki. Co natomiast mieszkańcy Wielkiej Brytanii myślą o migrantach z Polski? Brytyjczycy o Polakach: szokujący sondaż Foto: 123RF Uprzejmi, ciężko pracują, a w dodatku chętnie pomagają innym – takie zdanie o polskich mężczyznach między 20. a 30. rokiem życia, mają Brytyjczycy. – Polacy po prostu lepiej sobie radzą. Myślimy o nich, że są uprzejmiejsi, bardziej uczynni i pracowici. Choć interpretując te badaniami, musimy pamiętać, że to nie obiektywne dane, tylko zbadane odczucia społeczeństwa – przytacza słowa Petera Kellnera z YouGov portal Maximus. Warto dodać, że w porównaniu do wyborców Partii Liberalnej, wyborcy konserwatywnej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, mieli nieco gorsze zdanie o Polakach. Elektorat UKIP równie negatywnie wyrażał się także o innych cudzoziemcach. Najlepiej oceniona mniejszość narodowa w Wielkiej Brytanii, to 40-letnie Chinki i Żydówki. Brytyjczycy chwalą je za pracowitość, uprzejmość i inteligencję. Równie dobrze wypowiadają się o 60-letnich rodaczkach, które z racji wieku nie budzą żadnych negatywnych skojarzeń. Co ciekawe, najgorzej Brytyjczycy wyrażają się o swoich rodakach. Szczególnie złe zdanie mają o młodych mężczyznach. W ich odczuciu biali Brytyjczycy między 20. a 30 rokiem życia są leniwi, nieuprzejmi, nadużywają alkoholu i narkotyków. Zobacz także
Jesteście ciekawi jak żyją Polacy na Wyspach Brytyjskich? Co robią, czym się zajmują ? Jakie mają problemy ? To namawiam was do obejrzenia serialu “Londyńczycy”. “Serial nie sili się na ocenę decyzji bohaterów o wyjeździe, po prostu przedstawia istniejące realia i zmagania bohaterów z emigracyjnymi problemami” – mówi Lesław Żurek, jeden z aktorów występujących w tym serialu. “Londyńczycy” składają się z trzynastu 45-minutowych odcinków, które są emitowane w TVP1 w każdy czwartek od 23 października o godz. W każdym odcinku przeplatają się radości, smutki, porażki i nadzieje przedstawionych bohaterów. Film reklamują porozlepiane w całej Polsce billboardy”Wielka Brytania, wielkie nadzieje”. Bohaterami tego serialu są Polacy, którzy postanowili wyjechać za granicę by lepiej zarabiać, zdobyć nowe doświadczenie, nauczyć się języka angielskiego, odmienić swoje życie i zobaczyć jak żyją ludzie w Europie Zachodniej i zacząć żyć jak oni. Ich nowym domem jest odtąd Londyn, stąd też nazwa serialu “Londyńczycy” Po to, by serial wiernie pokazywał jak żyją nasi rodacy na Wyspach, jakie mają problemy i radości scenarzyści Ewa Popiołek i Marek Kreutz spędzili wiele tygodni wśród Polaków w Londynie poznając ich życie i obserwując codzienne problemy. Dlatego też jak twierdzi producent serialu Andrzej Szajna.”Wszystkie wątki oparte są na prawdziwych historiach, które usłyszeli autorzy scenariusza”. Zdaniem Ewy Popiołek “Londyn z jednej strony odrywa od życia, jakie człowiek prowadził wcześniej, od marzeń, przyzwyczajeń i planów, z drugiej strony stawia go pod ścianą – trzeba sobie poradzić, trzeba po prostu przeżyć. To sytuacja ekstremalna, ciekawa do przedstawienia dla scenarzysty”. W serialu oprócz Polaków grają także i Anglicy, wśród których żyją nasi rodacy. Ich losy wzajemnie się przeplatają ze względu na różne powiązania. Bowiem łączy ich zarówno zwykła znajomość, przyjaźń, jak i wrogość. Historie ukazane na ekranie mogą się wydać niekiedy naciągane i nieprawdziwe. Jednak gdy się spokojnie nad nimi zastanowimy możemy dostrzec w nich nutkę rzeczywistości i prawdy. Bowiem opowiadają one zarówno o codziennym życiu emigrantów z Polski w Londynie, jak i chwilach wyjątkowych, niecodziennych, sensacyjnych, dramatycznych, tajemniczych i romantycznych Zdjęcia do serialu były robione w Londynie – w modnej dzielnicy Soho, finansowych City i Canary Wharf, na robotniczym West Endzie i w licznie zamieszkałym przez Polaków Ealingu. Jednym z aktorów występujących w “Londyńczykach|” jest Lesław Żurek. Aktor znany z ról z seriali “Magda M”, “Kryminalni”, “Na dobre i na złe”. A także z filmów fabularnych tj. “Mała Moskwa”, “Ogród Luizy”, “Polak potrzebny od zaraz”. Gra on rolę Andrzeja młodego mężczyzny, który wyjeżdża z Polski do Londynu razem ze swoją dziewczyną, żeby zarobić na ślub. Na miejscu podejmuje się różnych zajęć. Ponieważ pracuje na budowie, w pubie. Niestety jak bywa często w naszym życiu nie wszystko idzie po jego myśli. Bowiem rozpada się jego związek z narzeczoną i jego życie się zmienia. “Andrzej zdaniem Żurka musi odnaleźć się na nowo i na tej drodze poznaje wiele osób, które mu w tym bądź pomagają bądź przeszkadzają.” Kolejną ciekawą rolę gra Natalia Rybicka, która odtwarza postać Asi, dziewczyny z mazurskiej wsi, która przyjeżdża do Londynu do swojego chłopaka, którego poznała na studniówce. Ponieważ jak twierdzi aktorka “Naopowiadał on jej, że Londyn jest wspaniałym miejscem, że można być tam kim się chce i robić co się chce. To staje się dla niej impulsem do wyrwania się z dotychczasowego życia i pracy w gospodarstwie” Inną ważną postać gra znany polski aktor Przemysław Sadowski, który wcielił się w rolę Darka, robotnika budowlanego, mieszkającego w zachodnim Londynie. Polak ten podobnie, jak wielu rodaków wyjechał z naszego kraju do Wielkiej Brytanii w poszukiwaniu pracy zaraz po po wejściu Polski do Unii Europejskiej i jak inni Polacy ciężko pracuje. Można powiedzieć, że to centralna postać serialu. W serialu oprócz nich występują także: Marcin Bosak (Wojtek), Robert Więckiewicz (Marcin), Gabriela Muskała (Ewa), Rafał Maćkowiak (Paweł), Roma Gąsiorowska (Mariola), Grażyna Barszczewska (Nina), Maja Bohosiewicz (Kinga), Michał Czernecki (Robert), Michał Włodarczyk (Staś) oraz Dominic Cazenova (Peter) i Ryan Hurst (James). O polskim serialu pisał jeden z brytyjskich dzienników, który twierdził na swoich łamach, że “Londyńczycy” to pierwszy polski program, poruszający temat imigracji poakcesyjnej, kiedy to wielu wykształconych młodych Polaków wykonuje źle opłacaną pracę, do której mają zbyt wysokie kwalifikacje. Serial ten zdaniem dziennika porusza takie tematy jak rasizm, homofobia i wyzysk.” Wielu emigrantów żyjących na Wyspach oraz członkowie organizacji Poland Street krytykuje obraz polskich emigrantów pokazany w serialu. Ich zdaniem zbyt wielu bohaterów telenoweli to nieudacznicy, przestępcy, kombinatorzy czy oszuści, a całość utrwala tylko złe stereotypy. Burza wobec serialu powoduje jednak, że staje się on bardziej popularny na Wyspach i w Polsce co odnotowuje brytyjski “Telegraph” Zatem zachęcam do obejrzenia “Londyńczyków” i docenienia pracy, którą włożyli twórcy, aktorzy w jego wykonanie. Bowiem pokazać Polaków na Wyspach Brytyjskich, ich życie, troski, radości nie jest łatwo. Trzeba to po prostu często przeżyć samemu. Być tam na miejscu i doświadczyć tego co oni. Ale uważam za ambitną i godną pochwały próbę, której podjęła się cała ekipa “Londyńczyków”. Przygotował Robert A. Monik
km •26 lip 2022 16:52 Skomentuj (3) Jak wynika z badań co drugi pracujący Polak deklaruje, że rzuci pracę, jeśli ta negatywnie wpływałaby na zdrowie fizyczne lub psychiczne. Pracownicy w Polsce w teorii zdają się mieć rosnącą świadomość znaczenia dobrych relacji i odpowiedniego balansu w życiu zawodowym. Mimo to w praktyce wciąż mierzą się z wieloma wyzwaniami, często decydującymi o poszukiwaniu nowej pracy. 7 proc. badanych wskazuje na złe relacje z szefami jako kluczową przyczynę zmiany pracy (Fot. Brooke Cagle/Unsplash) Najczęściej wskazywaną motywacją do zmiany pracy jest pogarszanie się zdrowia fizycznego. Byłoby ono przyczyną porzucenia pracodawcy przez połowę respondentów. Co trzeci badany wskazuje, że do pozostania w obecnym miejscu przekonuje panująca w firmie dobra atmosfera, niewiele rzadziej wskazywane były dobre relacje z przełożonym. Blisko co czwarty respondent rozglądający się za nowymi ofertami robi to, bo czuje się niedoceniony. Na przełomie 2021 i 2022 roku na całym świecie głośno mówiło się o „great resignation” (ang. „wielka rezygnacja”) - masowych odejściach z pracy, odnotowywanych szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Za jedne z kluczowych przyczyn tego zjawiska uznawane są niezadowolenie z pracy czy chęć zadbania o własne zdrowie psychiczne. W efekcie nawet 4 na 10 Amerykanów myślało o opuszczeniu obecnego pracodawcy. Ostatnie kilkadziesiąt miesięcy dostarcza pracownikom w wielu krajach napięć i trudności. Pandemia, wojna w Ukrainie, sytuacja gospodarcza - mają duży wpływ na podejmowane przez pracowników decyzje o zmianach. Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na Zobacz: Tak źle jeszcze nie było. Aż 80 proc. kluczowych pracowników myśli o zmianie pracy Polacy są gotowi porzucić pracę, jeśli pogorszy im się zdrowie Badanie „Nowe oblicza pracy” przeprowadzone przez jasno pokazuje, że Polacy - przynajmniej na poziomie deklaracji - wykazują się stosunkowo dużą gotowością na porzucenie pracy, która wpływa na nich negatywnie. Najczęściej wskazywaną motywacją jest pogarszanie się zdrowia fizycznego. Byłoby ono przyczyną porzucenia pracodawcy przez połowę respondentów. 45 proc. podkreśla, że do rezygnacji z obecnego miejsca pracy skłoniłoby go pogarszające się zdrowie psychiczne. Wypalenie zawodowe skłoniłby do porzucenia pracy 27 proc. Polaków badanych przez Do porzucenia pracy w każdym z przypadków bardziej skłonni są mężczyźni. Pogarszające się zdrowie psychiczne i wypalenie zawodowe są natomiast motywacjami do rezygnacji nieco częściej dla osób w młodszym wieku. Wraz ze stażem pracy taka skłonność maleje. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
co anglicy myślą o polakach